W drogę! Kilka słów na początku nowego roku

By | stycznia 01, 2019 1 comment


















Tu miał powstać tekst o postanowieniach noworocznych i tym dlaczego nie warto ich robić, a lepiej przywiązać wagę do celów długoterminowych. Jednak … warto abym przyjrzała się sobie i temu jak do tego podchodzę.

Ten rok uświadomił mi kilka rzeczy i pokazał na czym mi zależy. Chociażby ten blog powstał z dawno zapomnianej przeze mnie pasji pisania. Umiejętność ta, praktykowana w czasach szkolnych i na studiach, na wskutek mojego zaniedbania, została porzucona na długi czas. Niemniej, w głowie towarzyszyła mi chęć rozwijania tego i związania z tym życia zawodowego.  Nie potrafiłam się jednak przemóc aby zrobić coś więcej niż tylko myśleć o tym.  Niestety, bardzo często też narzekałam i marudziłam z tego powodu. Przez moje nastawienie  wiele rzeczy, które mnie spotykały zrzucałam na innych. W związku z tym, że nie brałam odpowiedzialności za własne życie i czyny, stałam  w miejscu.
Ten rok pozwolił mi  właśnie uświadomić  sobie ten stan. Czułam, że w pewnych dziedzinach stoję w miejscu (taki stan również towarzyszy mi obecnie). Bardzo chcę coś zmienić, ale nie robię nic w tym kierunku. Powodowało (i czasem też powoduje) to frustracje i niezadowolenie. Problem tkwił w braku działania, błędnym myśleniu  oraz w zbyt wielu wydumanych i nieistniejących przeszkodach.

Żaden podręcznik motywacyjny, trener czy coach nie pomoże jeśli nie dojdzie się do tego we własnym zakresie. Podobnie również było u mnie – wiele książek czy filmików motywacyjnych nie pomogło mi długotrwale. Byłam naładowana pozytywną energią jednak nie pomagało to w długotrwałej zmianie. Przyznaję, że takie materiały nie działają jeśli człowiek nie zmieni podejścia sam w sobie. Dlatego też przestałam tak ślepo wierzyć w moc spotkań i literatury psychologiczno  - coachingowych. W moim przypadku wiedza w nich zawarta nie miała odzwierciedlenia w realnym życiu.

Oprócz zmiany myślenia i powrotu do pisania bardzo cieszę się również ze zmiany mieszkania oraz poświecenia się wolontariatowi. W połowie roku zaczęłam udzielać się w stowarzyszeniu „Druga Radość”.  Moja pomoc polega na prowadzeniu fanpage. Dzięki temu zajęciu zrealizowałam dwie bliskie mi rzeczy – chęć pomocy zwierzętom oraz pierwsze doświadczenia w social mediach. W drugiej dziedzinie prowadzenie fanpage to tylko wstęp do tego czym chciałabym się zająć w życiu zawodowym. W przyszłości zamierzam pogłębić wiedzę w tym zakresie.

Uważam, ze miniony rok był dobrym rokiem. Odnalazłam na nowo swoją pasję, poświeciłam się nowej, zrozumiałam kilka rzeczy – to bardzo ważne aspekty! Liczę na to, że nowy rok będzie czasem w którym zacznę wykorzystywać w pełni możliwości!

Wszak nowy rok będzie dla mnie taki na jaki sobie zapracuję.

Nowszy post Starszy post Strona główna

1 komentarz:

  1. gratuluję pomysłu z wolontariatem, to daje mega kopa - ja działam w fundacji Komitet Ochrony Praw Dziecka :)

    OdpowiedzUsuń