The End of The F***ing World

By | stycznia 24, 2018 Leave a Comment


Jakiś czas temu obejrzałam serial  kolejny świetny serial młodzieżowy. „The End of The Fu***ing World” sprawił, że powróciłam do gatunku, który oglądam dość rzadko.

 „The End of The F***ing World”  to ciekawy mini serial składający się zaledwie z ośmiu odcinków. Historia dwójki nietypowych nastolatków,  Jamesa i Alyssy, którzy postanawiają uciec z swojego małego i nudnego miasteczka. Ucieczka z domu rodzinnego staje się powodem wielu zdarzeń w których to młodzi odkrywają jak  łatwo można zejść na przestępczą drogę.

Porywający, urzekający, niebanalny  -  takie określenia przychodzą mi do głowy po obejrzeniu wszystkich odcinków. Niejednoznaczni bohaterowie są świetnie wykreowani przez aktorów Jessicę Barden oraz Alexa Lawther. Cichy i nieśmiały James, miewający skłonności do psychopatii oraz buntownicza  i wyzywająca czasem Alyssa to istna  mieszanka wybuchowa. Każda minuta kiedy ta dwójka jest na ekranie powoduje, że widz chłonie każdy szczegół dziejącego wydarzenia. Wraz z kolejnymi odcinkami poznajemy również ich charaktery, przeszłość oraz motywy, które nimi
kierują. To pokazuje złożoność psychiki bohaterów i sprawia, ze stają się bardzo ludzcy w tym co robią.

Alyssa i James nie są dwójką nastolatków rodem z amerykańskich seriali. Ich relacje porównałabym do słynnej pary gangsterów Bonny i Clyde’a. Kolejne ich przygody stanowią coraz większe naruszenia prawa,  sami zaś zbuntowanych nastolatków, przeistaczają się w młodocianych przestępców.

Mimo, że bohaterowie z odcinka na odcinek zadzierają coraz bardziej z prawem czuję do nich sympatię. Sympatyzuję i kibicuję kolejnym im poczynaniom mimo, że są one z czasem coraz bardziej niebezpieczne.

Wydarzenia w serialu są okraszone dużą dawką  czarnego humoru.  Dość poważne sytuacje potraktowano często ironicznie i z dystansem – to w moim odczuciu nadaje serialowi niesamowity klimat, którym „The End of The F***ing World” się wyróżnia.

Nie znajdzie się tu pięknych i młodych nastolatków z problemami pierwszego świata. Zamiast tego  spodziewajcie się dwójki zagubionych dzieciaków, którzy w trakcie wędrówki odkrywają swoje charaktery oraz  możliwości związane z pokonywaniem wszelkich barier.
Pragnę jeszcze wspomnieć  o muzyce, która również zapadła mi w pamięć.  Plusem serialu jest to, ze odcinki są zaledwie kilkunastominutowe. To sprawia, ze cały sezon obejrzy się w przeciągu 2 godzin.


„The End of The Fuc***ing World” polecam każdemu kto ma dość przesłodzonych seriali młodzieżowych o amerykańskich nastolatkach. Serial porusza trudne  i kontrowersyjne tematy w ciekawy, zabawno – ironiczny sposób. Dwójka głównych postaci jest fenomenalnie skonstruowana, a  aktorzy ich odgrywający zasługują na największe pochwały i brawa.
Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze: