Wszystkie dzieci nasze są, nawet te w nas

By | września 27, 2018 8 comments



Bawi, ciekawi, czasem stroi fochy. Jest bardzo ciekawe świata i jest go pełno. Często bywa głośne, dla niektórych nie do zniesienia. Dziecko. To nie tylko człowiek za którego odpowiedzialność biorą jego rodzice w trakcie swojego życia. To także każdy z nas. Dziecko to również metafizyczna jednostka znajdująca się w człowieku działająca pozytywnie lub destrukcyjnie.


W książkach lub prelekcjach psychologicznych spotykałam się z określeniem „wewnętrznego  dziecka” znajdującym się w każdym z nas. Często na własne życzenie więzimy się w sztucznych zasadach i ograniczeniach, jesteśmy zbyt spięci oraz przytłoczeni. Wtedy to mądre głowy każą nam zachowywać się jak dzieci. Polega to na pozwoleniu sobie na swobodę i ciekawość, odkrywaniu nowych rzeczy. Dziecko nie patrzy zwykle na to co wypada i powinno tylko coś robić. Pragnie wszystko zobaczyć oraz spróbować. Czasem takie próby mogą się skończyć dla niego boleśnie. Wtedy dziecko popłacze, przytuli się do mamy i następnie ponownie zacznie poszukiwać oraz zwiedzać świat.

Warto pielęgnować w sobie te cechy, które wymieniłam powyżej. Często w naszym codziennym, zabieganym i pełnym oczekiwań życiu zapominamy o spontaniczności oraz radości. Boimy się coś zrobić z różnych względów („nie damy rady, co ludzie powiedzą, to nie dla mnie”) i w końcowym efekcie nie próbujemy nic z tym robić.  A potem możemy żałować. Dlatego też tak ważne jest w nas tych dziecięcych cech, które sprawiają, że świat staje się dla nas ciekawszy
.
Istnieje również druga strona dziecka, którą mogę  nazwać „mroczniejszą”. To wszystkie zaburzone zachowania, reakcje i odpowiedzi których mogliśmy się nauczyć jako dzieci. Reakcje te działały jak byłyśmy dziećmi, jednak nie zawsze mogą być adekwatne w dorosłym życiu. Jednym z takich przykładów jest uciekanie od odpowiedzialności i niechęć do obowiązków. „Zła” strona dziecka powoduje że czegoś nam się nie chce, nie potrafimy czegoś zrobić i siadamy z założonymi rękami.

Nieprawidłowe zachowania mogą dawać znać z czym sobie nie radzimy. Warto przyjrzeć się skąd one się wzięły i co powodują w naszym życiu (samodzielnie lub z pomocą specjalisty). Takie nieznośne dziecko chce pokazać  jak się zachowujemy i co należy zmienić. Sama wiem z własnego doświadczenia, że dopóki nie wsłuchamy się w to i nie zrozumiemy dziecinne zachowania mogą mocno utrudniać życie.

Od dziecka znajdującego się w nas możemy się wiele nauczyć jak i dowiedzieć o samym sobie. Zwróćmy zatem uwagę na to co ma nam do przekazania i nie zlekceważmy go. Korzyści będą na pewno wymierne!


Nowszy post Starszy post Strona główna

8 komentarzy:

  1. Faktycznie, jak dziecko jest niegrzeczne, często wina leży po stronie rodzica... artykuł daje do myślenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieci w ogóle dużo lepiej niektóre rzeczy ogarniają niż dorośli.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo często na dzieci, które są głośne, ruchliwe lub ciekawskie mówimy, że są nie grzeczne. To jest duży błąd społeczeństwa.

    OdpowiedzUsuń
  4. W każdym z nas mieszka dziecko, szkoda, że wraz z dorastaniem zapominamy o tym dziecku i często go w sobie tłamsimy

    OdpowiedzUsuń
  5. Dokładnie w każdym z nas tkwi dziecko tylko powinniśmy je w sobie odkryć i podejmować spontaniczne decyzje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Częściej powinniśmy odkrywać w sobie dziecko, nawet dla własnego siebie. Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  7. Pielęgnacja wewnętrznego dzieckajest bardzo ważna. To dzięki temu dłużej zachowujemy młodość, a życie staje się ciekawsze! Wszak dzieci widzą więcej, patrzą uważniej i potrafią się cieszyć z drobnostek.

    OdpowiedzUsuń
  8. Całkowicie zgadzam się, że dziecko siedzące w dorosłym człowieku może mieć dobrą, jak i złą stronę. Tą dobra powinniśmy w sobie za wszelką cenę pielęgnować, by móc odkrywać świat tak jak odkrywają go dzieci. Z tą drugą jednak powinnśmy walczyć, bo innych rzeczy wymaga się od kilkuletniego dziecka, a innych od dorosłego człowieka, za którego nie biorą już odpowiedzialności rodzice. Zresztą, wchodząc w interakcje z innymi ludźmi powinniśmy mieć ich na uwadze, bo nikt nie chce opiekować się dorosłym dzieckiem.

    OdpowiedzUsuń