Parę dni temu skończyłam 31 lat. Dzień ten nasunął mi kilka refleksji
związanych z procesem zmian oraz mojego podejścia do tego tematu.
Urodziny dla wielu osób są okazją
do podsumowania i snucia planów. Przypomina to noworoczne postanowienia. Jednak
chęć zmiany swojego życia najczęściej kończą się najdalej kilka tygodni po
nowym roku. Wiele osób rezygnuje z nich, tylko nielicznym udaje się wytrzymać w
swoich założeniach. Dlatego też uważam, że żadna zmiana (czy to na urodziny, czy w Nowym
Roku lub przy innej okazji) się nie odbędzie
jeśli nie będzie się jej naprawdę chciało. Kiedy człowiek poczuje
wewnętrzną potrzebę zmiany to znajdzie sposób (samodzielnie lub z pomocą
bliskich mu osób czy też specjalistów) żeby zmienić niekorzystny dla siebie stan rzeczy. Oprócz
samego myślenia ważne jest również działanie. Na nic nam chęć zmiany jeśli
do tego nie dodamy konkretnych zachowań. Sama po sobie wiem, że to może być
najtrudniejsza część procesu. Bardzo często miałam w głowie plan działania i
zmian, którego jednak nie realizowałam w całości. Powodowało to we mnie złość i
frustrację. Dlatego też uważam, że tak
ważne jest aby znaleźć w sobie wewnętrzną chęć do zmian i połączyć ją z
działaniami. Dodatkowo, proces zmiany może trwać w czasie. Jeśli
oczekujecie natychmiastowych efektów to możecie się srodze zawieść. Proces
zmiany ma przez to swoje zalety – dzięki oczekiwaniu możemy wyrobić w sobie
cierpliwość i konsekwencję w dążeniu do celu.
Mogę również potwierdzić, ze
długotrwała zmiana przynosi bardzo wiele satysfakcji. Pokazuje również, że jesteśmy zdolni do robienia tego,
co sobie założyliśmy. Motywuje to nas również do kolejnych, pozytywnych zmian w
życiu jak i zarażania tym innych. Często
nasi znajomi, rodzina czy przyjaciele zaskoczeni naszymi postępami chcą iść w
nasze ślady. Starajmy się wtedy być dla nich mentorami w trakcie ich
zmiany. Podtrzymujmy ich na duchu przy chwilach zwątpienia czy porażkach,
wspierajmy ich. Na pewno odwdzięczą się nam za pozytywne zachowania :)
Zmiana zachowania, pracy,
myślenia, miejsca zamieszkania i wielu innych rzeczy jest na pewno bardzo
trudna. Wymaga, czasem wielu, prób, wewnętrznej motywacji oraz konkretnego
działania. Nierzadko możemy napotkać trudności, a nawet porażki. Kiedy jednak
to przebrniemy uda nam się zrobić coś bardzo niesamowitego – spełnić swoje
marzenia!
Czy Wy próbowaliście coś zmienić w swoim życiu? Czego ta zmiana
dotyczyła i czy udało się ją zrealizować?
Ja za niespełna 2 miesiące kończę 27, ale jeszcze nie zdarzyło mi się robić postanowień z okazji urodzin :) Może pora to zmienić? Z drugiej strony postanowienia nasuwają mi się na bieżąco i staram się je wprowadzać w życie od ręki, ewentualnie "od poniedziałku", więc może urodziny sobie daruję :D Ah! i spóźnione wszystkiego najlepszego! :)
OdpowiedzUsuńI zapraszam ponownie na: http://tekstykultury.pl/ :)
UsuńDziękuję serdecznie za życzenia oraz komentarz, Fajnie jest poznać twoje zdanie ;)
UsuńCzęsto coś postanawiam. Wiadomo, nie zawsze się udaje, ale warto próbować :)
OdpowiedzUsuńA co ostatniego sobie postanowiłaś?
UsuńZgadzam się z Tobą, że nie wystarczy chcieć ale też działać. Na planach i postanowieniach się nie skupiam, bo mnie to tylko stresuje kiedy coś nie wyjdzie po mojej myśli;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Olu za komentarz i podzielenie się twoją opinią :)
UsuńJa zrealizowałam swoje największe marzenie. Od zawsze chciałam wystąpić w serialu, ale po prostu się bałam i nigdy nie podjęłam się tego na sto procent, aż któregoś dnia, powiedziałam sobie "zrób to" i zrobiłam. Byłam z siebie niezmiernie dumna :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis, pozdrawiam.
Gratuluję! ;) a czy powiesz w jakim serialu zagrałaś?
UsuńJa właśnie robię swoją listę rzeczy które chcę zrobić przed 30...mam 28 lat ;)
OdpowiedzUsuńTo zostało ci 2 lata, dużo i mało zarazem ... zależy jak na to patrzeć :D a jakie rzeczy znalazły się na twojej liście?
UsuńMoje 18-nstkowe życzenie jest związane z postanowieniem... mam nadzieję, że życzenie się spełni i uda mim się zrealizować to postanowienie!
OdpowiedzUsuńnusiabl.blogspot.com
życzę ci, aby się udało! ;)
UsuńWychodzę z założenia, że im więcej planujemy zmian w naszym życiu - tym mniej ich tak naprawdę wychodzi. Każda zmiana niesie za sobą konsekwencje. Same stoimy właśnie u progu największych zmian w naszym życiu. Jesteśmy raczej zmiano "nie lubne" :) Zapraszam do nas :)
OdpowiedzUsuńŻyczę, aby wszystko co sobie zamarzycie wyszło po waszej myśli. Mam również nadzieję, że po jakimś czasie polubicie zmiany, które ogółem są dobre. Też nie lubiłam zmian, uważałam je za niepotrzebne i stresujące, ale teraz widzę, ze są one jedyną możliwością zmiany i poprawy życia! ;)
UsuńPozdrawiam!
Ja raczej nie planuję jak chcę to zrobić to podejmuję spontaniczną decyzję :D
OdpowiedzUsuńJeszcze raz wszystkiego najlepszego :*
Spontan również jest dobry! Dziękuję za życzenia! ;*
UsuńNajtrudniejsze w przeprowadzaniu zmiany to niepoddawanie się i cierpliwe czekanie na pierwsze rezultaty, kiedy przychodzą ona na początku bardzo wolno. Bardzo ciekawy wpis!
OdpowiedzUsuńTy jako mama kilkorga dzieci coś o tym wiesz ;) podejrzewam, że bycie mamą również weryfikuje kwestie związane z wdrażaniem zmian i nauką jakiś rzeczy. Dziękuję za miłe dłowa :)
UsuńAż wstyd przyznać ale w życiu nie miałem chwil. No chyba że mamy też uwzględnić fakt uwolnienia się z rodziców oraz zaczęcie życia swojego. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńWyprowadzenie się od rodziców i zaczęcie samodzielnego życia uważam za bardzo dużą zmianę. Gratuluję zatem takiego kroku i zyczę powodzenia w tej samodzielności!
UsuńZmiany są dobre i myślenie o nich również. Chociaż niekiedy nie wypalają warto się nie poddawać i dążyć do upragnionego celu, powodzenia
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz. Tobie również życzę wszystkiego najlepszego :)
UsuńNie miałam nigdy postanowień na urodziny czy na Nowy Rok, bo po prostu, jeśli chcę coś osiągnąć to staram się działać odrazu. W sierpniu kończę 18 lat może to będzie jakaś motywacja, aby pomyśleć i zrobić taką listę do zrealizowania
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Stelladj.blogspot.com
Fajnie, że masz taki nawyk, aby coś robić od razu. Uwazam, ze to jest bardzo przydatna cecha, która pomaga w realizacji celów. Życze ci osiagnięcia ich! :)
UsuńTakie "sztuczne" postanowienia wymyślane na siłę przy okazji Nowego Roku albo urodzin to rzeczywiście kiepski pomysł, jakoś nigdy ich nie praktykowałam. Dużo lepsze są te zmiany, które przychodzą spontanicznie, których naprawdę potrzebujemy. Wtedy realizacja postanowień przychodzi łatwiej. Akurat teraz w moim życiu powiał wiatr zmian, można powiedzieć, że jestem na fali i nie wiem, co przyniesie każdy następny dzień. Ale to dobrze, zmiany czasem są potrzebne. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :*
Zmiany są niezbędne w naszym życiu. Grunt to tak jak piszesz chcieć tej zmiany a nie tylko o niej mówić. Spóźnione ale mega szczerze wszystkiego najlepszego! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za nie i czekam na twój kolejny wpis <3
Usuń